czwartek, 23 stycznia 2014

Bolków

Pozostając w klimacie z poprzedniej notki, dzisiaj zaprezentuję Wam Zamek Bolków. Znacie?Słyszeliście?
Należy on do największych zamków Dolnego Śląska, położony na wzgórzu (396 m n.p.m).  
 Budowę zamku rozpoczął w XIII wieku Bolesław Rogatka, który był księciem legnickim, prace nad budową kontynuował później syn Rogatki, Bolko I.  Najbardziej charakterystycznym elementem zamku jest 25metrowa wieża, ze ścianami kilkumetrowej grubości. Wzniesiona została jako centralny punkt oporu. Wieża ta ma charakterystyczny "dziób" - jedyny przykład tego typu umocnień w Polsce - który jest skierowany w najbardziej dostępną stronę zamku - wjazd do niego. 
 Najniższa kondygnacja zamku służyła jako więzienie...I tu kolejna fascynująca historia się zaczyna ;-)). Do owego więzienia prowadziło tylko jedno wejście, które umieszczone było w stropie lochu. Od niego do dna było ok. 10 metrów...skazanych zrzucano po prostu przez otwór i już nikogo oni nie interesowali. Jedni żyli krótko, a Ci którzy mieli wolę przetrwania zlizywali wodę ze ścian lochu i żyli trochę dłużej...
Żywot swój zakończyła tu również córka jednego z burgrabiów, która nie zgodziła się wyjść za mąż za niemieckiego rycerza...wobec powyższego tatuś skazał ją na śmierć głodową wrzucając ją do "studni" jak wówczas już nazywano owe więzienie.
 W czasach, gdy na górze stała tylko wieża, niżej w drewnianym dworze mieszkał rycerz Radzibór... kiedy o nim czytałam jakoś nie przypadł mi do gustu i po prostu go nie lubię ;-) Ale to moja osobista opinia ;-). W każdym razie Radzibór był niezłym cwaniaczkiem i w sumie dostał to na co zasłużył. Bolków strzegł wówczas szlaku bursztynowego przebiegającego znad Bałtyku do Rzymu, więc przez miasteczko przewijało się mnóstwo bogatych, kupieckich karawan. Rycerz w głowie sobie uknuł plan i postanowił zaprosić kupców z jednej karawany do siebie na kolację...ich służbie i straży kazał podać mięso z padłego jelenia. Szybko więc ludzie Ci zmarli w męczarniach zwijając się z bólu, a kupcy na rozkaz rycerza zostali wrzuceni do więzienia "studni". Według legend mieli oni kopać w tym lochu schowki i wkładać tam przywiezione ze sobą złoto i inne kosztowności. Jednak kiedy po kilkunastu dniach Radzibór kazał usunąć zwłoki kupców i odkopać skarby okazało się, że nic tam nie było... Radzibór jednak był zdesperowany i sprowadził do Bolkowa maga. Trafił swój na swego i mag postanowił pomóc rycerzowi ale tylko pod warunkiem, że ten podzieli się z nim połową znalezionych skarbów. Oczywiście rycerz nie był zachwycony tym pomysłem, ale zgodził się i obaj spuścili się po linach do studni. Nie wiadomo co działo się na dole, ale po kilku godzinach ciszy służący znaleźli na dole nieprzytomnego Radzibora, a czarodziej zniknął, oczywiście skarb też ;-). A Radzibór jak się okazało po odzyskaniu przytomności postradał zmysły i niedługo potem zmarł. 
Legenda o skarbie krążyła jednak i kiedy w Bolkowie w 1813 roku zatrzymali się żołnierze rosyjscy, próbowali znaleźć skarb, im także się nie udało. Nie wiadomo co się stało ze złotem, ale historycy twierdzą, że tam było. 
W połowie XIV wieku ukształtował się ostatecznie murowany zamek, choć ciągle był rozbudowywany. 
 Często zmieniał właścicieli, jednym z nich był osadzony tu Jan z Czernej - burgrabia, który podobnie jak Radzibór łaszczył się na karawany i grabił co się dało nie tylko kupcom przejeżdżającym przez Bolków, ale także mieszkańcom. Ci pewnego razu nie wytrzymali i sami wymierzyli sprawiedliwość wieszając burgrabiego. 
Później zamek nadal przechodził z rąk do rąk. W 1703 roku Bolków został sprzedany cystersom z Krzeszowa, jednak długo nie nacieszyli się oni zamkiem ponieważ w 1810 roku na skutek edyktu z 30 października tego roku twierdza przeszła na własność państwa. Podobny los spotkał wszystkie dobra klasztorne w Prusach ponieważ po wcieleniu Śląska do Prus dążeniem Fryderyka II było podporządkowanie Kościoła Katolickiego władzom państwowym. Wobec tego, kiedy Prusy zostały pokonane przez Napoleona, brat króla Prus podpisał w 1808 roku z władzami francuskimi konwencję ustalającą wysokość kontrybucji wojennej, która wynosiła 140 milionów franków. I pruski rząd musiał te pieniądze znaleźć, więc dobrał się do bogatych zakonów. Do klasztorów wkraczały specjalne komisje obwieszczające, że duchowieństwo zostaje zwolnione ze ślubów zakonnych. Zaskoczeni bracia oddawali zawartość kościelnych kas, informowali o znajdujących się dziełach sztuki. W ciągu roku na Śląsku zostało w ten sposób zlikwidowanych 56 męskich klasztorów i 13 żeńskich. Z bibliotek klasztornych zabrano 150 tysięcy najcenniejszych książek. Wiele budynków zakonnych król pruski rozdał, a część z nich, tak jak Bolków pozostał bez właściciela. W 1814 roku poważnie uszkodziła go burza. W 1900 roku w Bolkowie utworzono muzeum, a kilkanaście lat później schronisko. 
W okresie międzywojennym i wojennym zamek prawdopodobnie (jak przypuszczają historycy) był razem z położonym nieopodal zamkiem Świny siedzibą fabryk zbrojeniowych oraz miejscem ukrycia dóbr materialnych zagrabionych przez Niemców w Europie. W tym czasie istniało podziemne przejście łączące Świny z Bolkowem. Prawdopodobnie tunele zabetonowano, a studnię zasypano. 
Dziś Muzeum Zamek Bolków funkcjonuje jako Oddział Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. Od 1994 roku na Zamku działa Bractwo Rycerskie Zamku Bolków, które organizuje turnieje rycerskie. Każdego roku w lecie na dziedzińcu zamkowym odbywa się największy festiwal muzyki gotyckiej w Europie Wschodniej - Castle Party. 
Na zamku odbywają się różne ciekawe imprezy takie jak tzw. Czaty Zamkowe czy też Pikniki historyczne oraz różne koncerty.
Można obejrzeć wystawy stałe i czasowe. 
Z informacji praktycznych : w poniedziałki wstęp do Zamku jest bezpłatny jednak wystawy są tego dnia zamknięte. W pozostałe dni wstęp jest płatny ale niewiele bo bilet normalny kosztuje 7zł, a ulgowy 4zł więc w porównaniu z innymi zamkami jest naprawdę tanio. 
Informacje o aktualnych imprezach można znaleźć na facebookowej stronie Muzem Zamku Facebook i na stronie bractwa Bractwo Cysterskie Zamku Bolków
Oficjalna strona zamku póki co jest w przebudowie : Oficjalna strona zamku Bolków.
Do Bolkowa jest dobre połączenie autobusowe z Jeleniej Góry (ok 30 minut się jedzie) i z Wrocławia (trochę ponad godzinę jazdy).

9 komentarzy:

  1. Cudne zdjęcia. Może jak Matka Natura dopisze i da cudną wiosnę i lato to zahaczymy o Bolków na motorze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) mam nadzieję, że tak będzie - niedaleko jeszcze jest Zamek Świny i do Chojnika można podskoczyć ;-). Zdjęcia takie sobie...ale swoje - więc mają wartość :D

      Usuń
  2. Tak blisko mieszakm Bolkowa a jednak nigdy mi nie było tam po drodze. Szkoda ale myślę, że na wiosnę wybiorę się na wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne zdjęcia- widać, że robione z pasją ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze mnie fascynowały takie miejsca, relikty przeszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne miejsce, piękna historia.Czyta się o tym z zapartym tchem.No i możemy poznać nieznane a tak piękne i tajemnicze,czasami napawające grozą - miejsca w naszym kraju.Super fotki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje pasji i wiedzy. Zaczęła mnie interesować historia Polski. Czekam na następne historie związane z zakątkami naszego kraju. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Potwierdza sie zasada "Cudze chwalicie- swego nie znacie". Piękne miejsce, dla mnie na razie nieznane ale opis zachęca mnie do odwiedzin. Przy najbliższej okazji na pewno zajrzę bo warto.:) Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń

"Istnieje coś takiego, jak zarażenie podróżą... "
Dziękuję, za komentarz.